26 stycznia wzięłyśmy udział w pierwszej inscenizacji w tym roku. Rekonstrukcja walk o Miechowice 1945 roku opowiada o jednym z najtrudniejszych tematów, których się podjęłyśmy do tej pory. Scenariusz inscenizacji opierał się między innymi o wydarzenie określane jako Tragedia Miechowicka. Po wkroczeniu Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku na ziemie należące wcześniej do Rzeszy przestano przestrzegać dyscypliny dotyczącej obchodzenia się z ludnością cywilną. Żołnierze Armii Czerwonej dopuszczali się wobec mieszkańców, zarówno Niemców, jak i Ślązaków, rabunków, gwałtów i zabójstw.
Przed organizatorami wydarzenia i rekonstruktorami stało ogromnie trudne zadanie do wykonania. Musieliśmy ukazać tak drastyczne wydarzenia w sposób nie wybielający ich, a jednocześnie przystępny do odbioru dla widza. Od rana odbywały się próby, omawianie scenariusza oraz konsultacje dotyczące naszego wyglądu. Ogromne ukłony i gratulacje składamy Monice, koordynatorce ludności cywilnej, która zadbała o poprawność odtwarzanych sylwetek oraz sprawnie kierowała nami w czasie inscenizacji. Po raz pierwszy widziałyśmy też udział kaskaderów w czasie rekonstrukcji. Organizatorzy zadbali o każdy szczegół.
Widzowie mieli też możliwość zakupu naszego Kalendarza dla Bohatera. Dziękujemy tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę i wspomogli działalność stowarzyszenia Paczka dla Bohatera.
W dniu wydarzenia miało też swoje uroczyste otwarcie studio fotograficzne Tomka Jabłońskiego, znanego jako JJ’s Reenacting Photography. Nie mogłyśmy nie skorzystać z okazji. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu poprosiłyśmy Tomka o zrobienie zdjęcia, które zostało zamieszczone w albumie urodzinowym jednego z podopiecznych stowarzyszenia Paczka dla Bohatera, Powstańca Warszawskiego. Organizatorzy już myślą o kolejnej edycji wydarzenia, w której mamy nadzieję ponownie wziąć udział.
Poniżej prezentujemy sylwetki wraz z ich opisami, które przedstawiłyśmy w trakcie wydarzenia.
Dorota ubrana jest w wełnianą spódnicę z kontrafałdą. W czasie okupacji niemal niemożliwe było zakupienie nowego płaszcza na zimę, dlatego początkowo donaszano te sprzed wybuchu wojny lub przerabiano je. Dorota ma na sobie zielony, wełniany płaszcz, który od wewnątrz podszyty jest futrem widocznym na wywiniętym kołnierzu. Noszenie futra w wojennych latach odbierane było jako zbytnia elegancja, dlatego rozwiązanie prezentowane przez nas było popularnym kompromisem. Mimo to oczywiście zdarzały się przypadki, że ubierano pełne futra, gdyż w obliczu mrozu rozterki co wypada, a co nie, schodziły na dalszy plan.
Uzupełnieniem ubioru Doroty jest brązowy kapelusz robiony ręcznie na drutach, rękawiczki oraz torebka.
Marta ubrana jest w ciepły płaszcz i owinięta wełnianą chustą. Na głowie ma czapkę z futra z karakułów. Na szczególną uwagę zasługują oryginalne buty, tzw. kapce. Moda na nie zapanowała jeszcze przed wybuchem wojny. Przygotowano je na Międzynarodowe Mistrzostwa Świata w Narciarstwie FIS w lutym 1939 roku w Zakopanem. Tradycyjne góralskie buty nosiły wówczas aktorki i bogate panie, ponieważ ich cena była wysoka. Wykonywano je z owczej skóry i wełny. Były bardzo wygodne, ciepłe i praktyczne, więc kobiety, które znalazły je w szafach po wybuchu wojny mogły czuć się spokojne, gdy nadeszły zimowe mrozy. Fotografia wykonana studio Tomka Jabłońskiego daje nam możliwość pokazania sukienki. Góra sukienki w której wystąpiła Marta pochodzi najprawdopodobniej z lat 40stych i była szyta maszynowo oraz wykańczana ręcznie. Dół sukienki oraz pasek został doszyty przez Martę. Kapelusik wykonano na drutach, a żółte rękawiczki zakupione dawno na targu staroci wreszcie znalazły zastosowanie.
W czasie okupacji moda schodziła na dalszy plan. Oczywiście kobiety chciały wyglądać elegancko, ale rozsądek podpowiadał, żeby ubiory były przede wszystkim praktyczne. Tak komentowała ówczesną sytuację Małgorzata Duchnowska: „Styl obecnej chwili: czystość, prostota, wdzięk. (…) Wszystko ulega zmianie, kobiety mądrzeją i odrzucają balast zbyt kosztownej oprawy”.
Natalia ubrana jest w wełniany, czarny płaszcz, który w tamtym czasie uległ skróceniu. Na głowie ma mały kapelusik, a w ręce torebkę. Dodatkowo okryta jest wełnianą chustą.
Ostatnia sylwetka zaprezentowana podczas inscenizacji w Miechowicach. Beata ubrana jest w długi płaszcz. Przedwojenne okrycia wierzchnie zachowane w szafach stopniowo przerabiano. Znikały obszerne kołnierze, a w ich miejsce pojawiały się małe okrągłe lub blezerowe wycięcia przy szyi. Dodatkowo Beata ma założony bordowy kapelusz i pasujące rękawiczki. Wiązane buty za kostkę i ciepłe pończochy chronią od zimna.